Trzecią rzeczą ze wszystkich, których nienawidzę, zaraz po hejterach i wodzie gazowanej, jest właśnie bieganie. Ale nie bieganie, gdy gra się na przykład w piłkę nożną, a bieganie by biegać. Zdanie ,,zacznę od jutra" oznacza, że wcale nie zacznę. Czasem jednak się zdarza, że zaczynam, ale kończy się to po jednym dniu (lub po stu metrach). Moja kondycja, o ile ja w ogóle jakąś mam, aż błaga by poddać ją metamorfozie. Tyle że mi się nie chce. No, chyba że leżę właśnie w łóżku i zasypiając myślę o swoim życiu. Lecz i tak kończymy na myśli "zacznę od jutra"...
haha, podpisuję się pod deklaracja, że bieganie to zło... Dla mnie jest po prostu nudne i kojarzy mi się z traumatycznymi wyczynami na wuefie ("jak przebiegniesz jeszcze sto metrów to będzie dwója!"-moja wuefistka) i równie traumatycznym gonieniem pociagów, skakaniem po schodach na dworcu, wypluwaniem sobie płuc i machaniem kapeluszem za odjeżdżajacym pociagiem. I od biegania bola mnie zęby :P Wole jazdę rowerem, jest mniej traumatyczna...
Ja tam pracuję nad swoją kondycją. Co nie zmienia faktu, że nienawidzę biegać, chyba, że... nie, nie ma rzeczy która mogłaby osłodzić mi bieganie impossible. Ale faktu, że woda gazowana to według ciebie druga najgorsza rzecz ci nie wybaczę :D
A ja wytrzymalam az 2 tygodnie xD
OdpowiedzUsuńpjona. nienawidze tego samego xdd
OdpowiedzUsuńHaha, mogę się założyć, że większość ludzi tak ma xD
OdpowiedzUsuńKomiks z życia wzięty :3
Muszę spytać... :P
Co to za brzydkie kropki przy ,,Włochate..."? ;-; xD
Właściwie, to jakim cudem je zauważyłaś? Przy każdym nowym odcinku wgapiasz się w czołówkę? 0.0
UsuńHaha, jak dla mnie to rzuciło mi się w oczy xD
UsuńBrzydkie kropki usunięte. ;)
UsuńCzuję się jak fejm jakiś, Oluchna mi odpowiedziała B) :D xD
UsuńA w tle sprzątający braciszek z fartuszkiem i miotełką. Urzekający widok :3
OdpowiedzUsuńNie tylko ciebie urzekł i ta minka :3
UsuńO, ja też nie lubię wody gazowanej :D
OdpowiedzUsuńBIEGANIE TO ZUO
Nawet nie mów, że zaczniesz od jutra, na bieganie po prostu szkoda życia...
WilliamkaLW
haha, podpisuję się pod deklaracja, że bieganie to zło... Dla mnie jest po prostu nudne i kojarzy mi się z traumatycznymi wyczynami na wuefie ("jak przebiegniesz jeszcze sto metrów to będzie dwója!"-moja wuefistka) i równie traumatycznym gonieniem pociagów, skakaniem po schodach na dworcu, wypluwaniem sobie płuc i machaniem kapeluszem za odjeżdżajacym pociagiem. I od biegania bola mnie zęby :P Wole jazdę rowerem, jest mniej traumatyczna...
OdpowiedzUsuńtrue
OdpowiedzUsuńJa tam pracuję nad swoją kondycją. Co nie zmienia faktu, że nienawidzę biegać, chyba, że... nie, nie ma rzeczy która mogłaby osłodzić mi bieganie impossible. Ale faktu, że woda gazowana to według ciebie druga najgorsza rzecz ci nie wybaczę :D
OdpowiedzUsuńNie biegam... Od biegania nogi grubną (walić, że to mięśnie xD)
OdpowiedzUsuń