poniedziałek, 7 kwietnia 2014
Odcinek 66
Główna rzeczą, która mi przeszkadza w tym, że robi się ciepło jest fakt, że owady budzą się do życia. Już można to bardzo dobrze zauważyć. Popijając herbatkę, trzeba zwracać uwagę na to, czy nie mamy w środku jakiejś niespodzianki, jak wyciąg z muchy na przykład. Z muchami to jeszcze da się żyć, ale niebawem będzie trzeba zmagać się z komarami. Na samą myśl o tym, odechciewa mi się lata (choć na wakacje wciąż mam chęć : D). Nie wiem czy pamiętacie, ale według filozofii Braciaka, czosnek wcale ich nie odstrasza. To tak stroną przypomnienia. A weź i zaśnij jak ci coś koło ucha bzyczy.
O ma lamo...
Idę wybić wszystkie muchy!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pierwsza! xD
OdpowiedzUsuńŚwietny odcinek, jak wszystkie poprzednie :)
Życzę jeszcze 600 odcinków, by pojawiła się jakże wspaniała liczba 666 :3
I oczywiście fantastyczne gify! :)
UsuńNo weź! teraz przez ciebie siedzę i ciągle gapie sie na ten gif z bratem Oluchny przemykajacym za jej plecami w stroju muchy (czy czegos tam :P) To uzależniajace!
OdpowiedzUsuńNo nie mów, jak można nie lubić tych nocnych polowań za ta jedyna muchą w pokoju która brzęczy równie dyskretnie jak ruski czołg i osiaga predkosć światła, gdy widzie człowieka z packą na muchy...
To się rusza *-* Łooooaaaa
OdpowiedzUsuńI jeszcze pojawiają się pająki.. brr
OdpowiedzUsuńJa mam pajonki ^^ z brzuchami jak pięciozłotówki ^^
OdpowiedzUsuńPadłam przy trzecim kadrze xD Chciałabym mieć brata dla takich właśnie momentów :)
OdpowiedzUsuńMuchy jeszcze żadnej w tym roku nie widziałam, za to borykam się z plagą moli. Na mą dumę - wybiję wszystkie.
Muchy, komary, mole... eee tam, ludzie. Ja mam koło domu sad. Z jabłonkami. Czy wy wiecie i się do tych jabłek wszystkich os zlatuje? Jak mi dziesięć na dzień do pokoju nie wleci, to cud. Na szczęście jabłka dopiero za parę miesięcy :) (A jabłek z supermarketu osy nie ruszają... co oni tam do nich dodaja?)
OdpowiedzUsuńDziś dowiedziałam sie o twoim blogu i właśnie skończyłam przeglądać wszytki odcinki i jestem naprawdę zachwycona jak przez te 66 odcinków zmienił sie twój styl rysowania , oczywiście na lepsze! A i powinnaś częściej robić w swoich komiksach gify bo wychlądają one naprawde super !
OdpowiedzUsuńblee, właśnie obrzydziłaś mi moje wyidealizowane spojrzenie na lato. Nie, to nie twoja wina, ale zawsze przed wakacjami widzę tylko jego zalety. Hmmm, a więc zimną nie ma owadów, a latem szkoły? Sorry, i tak wybieram lato xD
OdpowiedzUsuńHah, podoba mi się Twoje poczucie humoru. :D Świetne komiksy.
OdpowiedzUsuńza niedługo komiks 69 xd
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że zaraz się podobny komentarz pojawi. : D
UsuńBtw. dziękuję wszystkim powyżej i ewentualnie poniżej (optymistka) za komentarze i za treść ich też. Zawsze jestem wdzięczna, ale jakbym miała zacząć na to wszystko odpisywać, to nie jestem pewna, czy w życiu starczyłoby mi czasu na życie.
I zapomniałam o pająkach.
Ciary na samą myśl.
Brrrr...
14 to nie tak dużo
UsuńNo, mnążąc przez 66, to bym sobie nieźle wszystko zespamowała. ;)
UsuńPająki, muchy, komary...
OdpowiedzUsuńOstatnio widziałam wielkiego pająka spacerującego po mojej poduszce.
Spałam u siostry na kanapie (a następnego dnia sprey w dłoń i do boju przeciw pająkowi!).
Z obawy przed owadami nawet zaczęłam codziennie zamiatać pod łóżkiem i za szafą. Co się ze mną dzieje, normalnie...
A komiks świetny, jak zawsze. Również przez fakt, że "ruchomy" :)
O kurde, nie widziałam jeszcze w tym roku żadnego niebezpiecznego owada (tzn. takiego którego nie umiem nazwać ale chodzi po mnie/ obok mnie i ,źle wygląda). czuję się taka samotna, nawet robaki nie chcą mnie znać! Chociaż muchy chcą....Bo ja je lubię, ich wycie wcale mi nie przeszkadza i w ogóle nie czuję potrzeby odganiania tych biednych, wystraszonych stworzonek....
OdpowiedzUsuńBraciszek przemykający z tyłu jest niesamowity....Można by się gapić godzinami: kiedy wreszcie przestanie chodzić??