nag

nag

poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Odcinek 66



Główna rzeczą, która mi przeszkadza w tym, że robi się ciepło jest fakt, że owady budzą się do życia. Już można to bardzo dobrze zauważyć. Popijając herbatkę, trzeba zwracać uwagę na to, czy nie mamy w środku jakiejś niespodzianki, jak wyciąg z muchy na przykład. Z muchami to jeszcze da się żyć, ale niebawem będzie trzeba zmagać się z komarami. Na samą myśl o tym, odechciewa mi się lata (choć na wakacje wciąż mam chęć : D). Nie wiem czy pamiętacie, ale według filozofii Braciaka, czosnek wcale ich nie odstrasza. To tak stroną przypomnienia. A weź i zaśnij jak ci coś koło ucha bzyczy.
O ma lamo...
Idę wybić wszystkie muchy!



17 komentarzy:

  1. Pierwsza! xD
    Świetny odcinek, jak wszystkie poprzednie :)
    Życzę jeszcze 600 odcinków, by pojawiła się jakże wspaniała liczba 666 :3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście fantastyczne gify! :)

      Usuń
  2. No weź! teraz przez ciebie siedzę i ciągle gapie sie na ten gif z bratem Oluchny przemykajacym za jej plecami w stroju muchy (czy czegos tam :P) To uzależniajace!
    No nie mów, jak można nie lubić tych nocnych polowań za ta jedyna muchą w pokoju która brzęczy równie dyskretnie jak ruski czołg i osiaga predkosć światła, gdy widzie człowieka z packą na muchy...

    OdpowiedzUsuń
  3. To się rusza *-* Łooooaaaa

    OdpowiedzUsuń
  4. I jeszcze pojawiają się pająki.. brr

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja mam pajonki ^^ z brzuchami jak pięciozłotówki ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Padłam przy trzecim kadrze xD Chciałabym mieć brata dla takich właśnie momentów :)
    Muchy jeszcze żadnej w tym roku nie widziałam, za to borykam się z plagą moli. Na mą dumę - wybiję wszystkie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Muchy, komary, mole... eee tam, ludzie. Ja mam koło domu sad. Z jabłonkami. Czy wy wiecie i się do tych jabłek wszystkich os zlatuje? Jak mi dziesięć na dzień do pokoju nie wleci, to cud. Na szczęście jabłka dopiero za parę miesięcy :) (A jabłek z supermarketu osy nie ruszają... co oni tam do nich dodaja?)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dziś dowiedziałam sie o twoim blogu i właśnie skończyłam przeglądać wszytki odcinki i jestem naprawdę zachwycona jak przez te 66 odcinków zmienił sie twój styl rysowania , oczywiście na lepsze! A i powinnaś częściej robić w swoich komiksach gify bo wychlądają one naprawde super !

    OdpowiedzUsuń
  9. blee, właśnie obrzydziłaś mi moje wyidealizowane spojrzenie na lato. Nie, to nie twoja wina, ale zawsze przed wakacjami widzę tylko jego zalety. Hmmm, a więc zimną nie ma owadów, a latem szkoły? Sorry, i tak wybieram lato xD

    OdpowiedzUsuń
  10. Hah, podoba mi się Twoje poczucie humoru. :D Świetne komiksy.

    OdpowiedzUsuń
  11. za niedługo komiks 69 xd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiedziałam, że zaraz się podobny komentarz pojawi. : D
      Btw. dziękuję wszystkim powyżej i ewentualnie poniżej (optymistka) za komentarze i za treść ich też. Zawsze jestem wdzięczna, ale jakbym miała zacząć na to wszystko odpisywać, to nie jestem pewna, czy w życiu starczyłoby mi czasu na życie.
      I zapomniałam o pająkach.
      Ciary na samą myśl.
      Brrrr...

      Usuń
    2. No, mnążąc przez 66, to bym sobie nieźle wszystko zespamowała. ;)

      Usuń
  12. Pająki, muchy, komary...
    Ostatnio widziałam wielkiego pająka spacerującego po mojej poduszce.
    Spałam u siostry na kanapie (a następnego dnia sprey w dłoń i do boju przeciw pająkowi!).
    Z obawy przed owadami nawet zaczęłam codziennie zamiatać pod łóżkiem i za szafą. Co się ze mną dzieje, normalnie...

    A komiks świetny, jak zawsze. Również przez fakt, że "ruchomy" :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O kurde, nie widziałam jeszcze w tym roku żadnego niebezpiecznego owada (tzn. takiego którego nie umiem nazwać ale chodzi po mnie/ obok mnie i ,źle wygląda). czuję się taka samotna, nawet robaki nie chcą mnie znać! Chociaż muchy chcą....Bo ja je lubię, ich wycie wcale mi nie przeszkadza i w ogóle nie czuję potrzeby odganiania tych biednych, wystraszonych stworzonek....
    Braciszek przemykający z tyłu jest niesamowity....Można by się gapić godzinami: kiedy wreszcie przestanie chodzić??

    OdpowiedzUsuń